Linki w opisie, paranoja Google
Wpis dodany 2013.12.14, 20:48:23, 4 komentarzy
Od wielu lat robiąc wszystko, co w naszej mocy, aby dostarczać Użytkownikom treść zgodną z wytycznymi Google, musimy dziś napisać kilka gorzkich słów. Wcale tego nie pragnąc - jednak będąc przypartymi do ściany. Ostatnie miesiące były pełne eksperymentów, wywiadów i wszelkich innych form badania sytuacji... O ile już dotychczasowe obostrzenia Google miały charakter paranoi, o tyle wprowadzone niedawno budzą skojarzenia ze schizofrenią. Obecnie linki w opisie oznaczałyby zarówno dla katalogu, jak i dla stron do niego dodanych większą stratę aniżeli zysk. Musiały otrzymać atrybut rel z wartością nofollow... Robimy to wbrew wielu wartościom, które wyznajemy - po prostu nie mając alternatyw.
Rozumiem, że to trudny czas dla waszej witryny, szczególnie gdy stawka dotyczy przestrzegania wytycznych Google. Dążenie do zgodności z nowymi wymogami może być frustrujące i wyzwaniem dla wszystkich. Ważne jest jednak, abyście nadal trzymali się swoich wartości i szukali sposobów na przystosowanie się do nowej sytuacji. Wspieramy was w tych trudnych czasach i wierzymy, że znajdziecie rozwiązania, które pozwolą wam odnieść sukces.
Niekoniecznie musi być wartość nofollow. Naprawdę czy do follow czy no follow ma to być intuicyjne. Przecież Państwa katalog jest napisany pod pozycjonowanie więc powinny być linki do follow.
Naprawdę nie trzeba się przejmować, aż tak bardzo wytycznymi do pozycjonowania G
Ma to oznaczać że linki te tracą swoją moc odnośnie pozycjonowania?
Niestety tak właśnie. Więcej na ten temat w dodanej dziś notce!